fbpx

Poczuj śląskiego bluesa
Koncert

Kilka lat temu Mirosław Syniawa podjął się trudu przetłumaczenia na język śląski wierszy Roberta Burnsa - XVIII-wiecznego szkockiego poety narodowego. Wybór ukazał się nakładem wydawnictwa Silesia Progress. To dobra okazja, by porozmawiać z tłumaczem o możliwościach, jakie daje obcowanie z dawnymi kulturami i etnodialektami, określanymi mianem peryferyjnych. Szukać będziemy różnic i podobieństw, a także rozważymy, jakie szanse przetrwania zachowały języki, które wielu z nas uważa za odchodzące bądź wręcz martwe.

Niedawno ukazała się także płyta, sygnowana przez cenionego śląskiego bluesmana Marka McCarrona Motykę, który wykorzystał translacje Syniawy i ułożył z nich inspirujący materiał muzyczny i koncertowy. Zapraszamy! Motyce towarzyszyć będą dwa inni śląscy gitarzyści: Tomasz Bienek i Jacek Raciborski.     

Marek McCarron Motyka: - Wszystko zaczęło się od śląskich translacji poezji Roberta Burnsa pióra Mirosława Syniawy i to one sprawiły, że odnaleźliśmy i siebie, i nasze wartości w tych XVIII-wiecznych wierszach. Nasza miłość do kultury śląskiej nie pozwoliła nam przejść obojętnie obok tych interpretacji. Wyrośliśmy w tradycji śląskiego bluesa, tak że ten styl muzyczny wydał się nam oczywisty, ale myślę, że chwile tworzenia i realizacji płyty zaprowadziły nas zdecydowanie dalej niż tylko do Delty Missisippi, miejsca, którego żaden z nas nigdy nie widział.

Mirosław Syniawa: Jak czytōm jedyn abo drugi Burnsōw wiersz, to widzã, że Szkot niy jyno mŏ take same poczucie humoru jak Ślōnzŏk, ale tyż tak jak Ślōnzŏk niy rŏd mŏ zazbytu grzeczniōnõ, zazbyt „ulizanõ” gŏdkã. Jak już mŏ co pedzieć, to żŏdyn rŏz na ôkōłki, a dycki prosto do ôcz. I zdŏ mi sie, że te poczucie humoru do kupy z chropatościōm gŏdki, to je dobry pōnkt wyjściŏ do szukaniŏ tego, co Szkot mŏ ze Ślōnzŏkym spōlnego.